Kolejny „ciężki” weekend z Beskidzkie 4×4 za nami …,
Dopisało chyba wszystko co mogło dopisać, czyli komplet załóg, rewelacyjna pogoda, a co za tym idzie piękne widoki, dobre humory i wiele chęci zmagania się z najtrudniejszymi przeszkodami na trasie. Niewiele załóg decydowało się omijać jary i rozlewiska, a Aurel z Gregorem nie omieszkali potestować trasę extreme na torze koło bacówki.
Jeszcze dzisiaj opublikujemy nowe galerie z trasy na naszym profilu FB.